Twoje cztery litery

Dlaczego bolą nas na rowerze cztery litery

Powodów jest wiele, na część z nich możemy jednak coś poradzić.

Jedna istotna kwestia – będziemy generalizować, zawsze znajdą się tacy którzy są wyjątkami od reguły, niemniej może i oni skorzystają z naszych doświadczeń.

Pierwszą kwestią jest adaptacja.

Jeżeli nasz czas spędzony na siodełku zwiększamy w rozsądny sposób, podobnie jak mięśnie i inne części naszego ciała, nasze pośladki z większym komfortem będą z nami współpracować. Gdy jeździsz po 20 km i wpadasz na genialny pomysł że jutro jedziesz 300, to po paru godzinach będzie średnio, potem źle a na końcu nie chcesz wiedzieć.

Nadwaga

Im większy ciężar będzie przyjmować Twoje siodełko i części „miękkie” tym będzie trudniej, dodatkowo nie pomagasz sobie ocieraniem wewnętrznej części ud. Ważysz za dużo, na pewno wiesz o co chodzi.

Złe ustawienie siodełka, lub po prostu źle dobrane siodełko

Poza ustawieniem tył przód, niewielkim opuszczeniem noska choć niektórzy preferują na płasko, znalezienie siodełka które będzie dla Ciebie odpowiednie to podróż. Czasem długa, czasem masz po prostu szczęście. Nie sugeruj się innymi. Poza rozstawem kości kulszowych, by dobrać jego szerokość, jest wiele innych czynników jak twardość czy nawet materiał z jakiego jest wykonane które będą miały wpływ na Twoje odczucia. Z naszego doświadczenia wynika że trzeba szukać i próbować. Ktoś lubi twarde karbonowe, inni skurzaną kanapę. To bardzo indywidualny dobór.

Ciśnienie w oponach

Przy 7 barach na sztywnej szosie, Twoje odczucia będą zgoła inne niż nabita na maksa opona w MTB czy gravelu. Dobierz ciśnienie do Twojej wagi z uwzględnieniem uwarunkowań podanych na oponie czy kołach (hookles). Celuj w najniższe możliwe rejestry oczywiście te dobrane pod Twoje parametry. Mniej powietrza to naturalna amortyzacja i lepsza przyczepność. Na dłuższej trasie to samo siodełko może dać Ci inne odczucia właśnie przez dobór ciśnienia w oponach. Na szosie śmigamy na dętkach, w MTB i Gravelu zdecydowanie polecamy mleko. Unikasz sneaków, możesz zmniejszyć ciśnienie i patrząc na awaryjność dętek na zawodach w stosunku do naszych (odpukać) braku problemów w tym zakresie – raz jeszcze zdecydowanie polecamy ten wybór.

Warunki atmosferyczne, odzież i higiena

Jazda w upale, zwłaszcza na podjazdach lub po prostu zbyt ciepłe ubranie powodują że się pocimy. Czasem czujesz jak ten płot spływa w omawiane okolice, zwłaszcza na trenażerze, na zewnątrz wiatr sprawia że widzisz go często dopiero ściągając spodenki na wkładce. Nawet te najlepsze, po długiej jeździe będą wilgotne. Czasem jak spojrzysz wydają się suche, ale jak ściśniesz to już niekoniecznie. A przecież my na nich siedzimy.

Co możesz zrobić. Dobra wkładka w trudnych warunkach da rade przez dwie trzy godziny, a nawet jeśli nie do końca to szkody będą niewielkie. Co to znaczy dobra wkładka. Nie chcę wymieniać firm, to też Twój poligon doświadczalny. Ja kupuję czasem coś drogiego, a czasem ściągam coś bardzo taniego (cena pizzy). Wnioski – niestety czasem nie widzę różnicy. Zwracam uwagę jak wkładka radzi sobie z potem. Im lepiej, im bardziej jest sucha, tym ma większy szacunek moich czterech liter i jest wyborem na długie wyprawy. Inne zostawiam na treningi do 2 H i trenażer.

Pamiętaj żeby po każdej jeździe prać spodenki, zazwyczaj ręcznie. Higiena jest bardzo istotna dla Twojej … przyjemności z jazdy. Poza otarciami, mogą się tworzyć guzki, czyraki i inne wesołe niespodzianki.

Profilaktyka i walka z problemami

Stosuj maści, jest ich sporo na rynku, te dla niemowląt te z francuską nazwą dla kolarzy i wiele innych. Niektóre na otarcia inne na odparzenia a jeszcze inne na stany zapalne.

Ja przed ultra powyżej 24 H, przez parę dni na noc smaruję się francuską maścią. Po ultra używam zazwyczaj maść dla dzieci by wspomóc regenerację i wyeliminować ewentualne otarcio- odparzenia.

Moim zdaniem smarowanie tuż przed startem gęstą maścią nie ma sensu, bo wyląduje ona we wkładce i tylko utrudni odprowadzanie potu do następnych warstw.

Jeśli otarcia są bolesne, odpuść dzień, dwa bo tylko pogorszysz sprawę.

Jeśli jest źle, albo nie wiesz co Ci tam urosło – nie czekaj, idź do lekarza. Tak to niefajne, ale jeszcze bardziej niefajne będą konsekwencje Twojego zaniechania.

Inne

Co pewien czas, pokręć na stojąco. Dasz odpocząć sam wiesz komu.

Jeśli nie walczysz o pudło, a Twoja jazda ma zająć więcej niż 24 H, rozważ zabranie drugiej pary spodenek na przebranie.

Jeśli nie masz długiej torby za siodłem, weź jakiś błotnik. Nawet jeśli nie pada, mogą być kałuże, rzeczki itp. Woda z zewnątrz, nie jest fajniejsza niż nasz własny pot.

Reasumując

Jeden ze znanych ultrasów podsumował ten temat następująco:

Cokolwiek byś nie zrobił, na końcu długiego ultra i tak będzie wyglądała jak tatar.